Ogłoszenie o czarnej kici bez oka widziałam już zimą. Pani dokarmiająca bezdomniaczki była zmartwiona kotką przeganianą przez inne koty. Ewidentnie czarnula nie radziła sobie na dworzu najlepiej. Niedawno ponownie pojawiło się ogłoszenie napisane przez tą samą panią. Nadal zero zainteresowania. Czarna jest niewidoczna… czarne koty przecież pecha przynoszą.
Kotka kiedyś miała dom, jest wysterylizowana, przeszła zabieg usunięcia oka. Została wyrzucona..
Niezwykle lgnie do człowieka, jest łagodna i przekochana. Powitajcie Figę.