Nie raz się przekonałam, że najważniejsze przy oswajaniu kota, lub resocjalizowaniu kota, który nie przeszedł w dzieciństwie poprawnej socjalizacji z człowiekiem, jest zdanie się na własną intuicję i baczna obserwacja. Czasem pomaga też improwizacja lub szczęśliwe zbiegi okoliczności. Tak było tym razem. Od momentu, kiedy Nitka znalazła się w naszym domu, przeszła niezwykłą transformację, od…
Tag: warto pomagać
Czy da się oswoić „dzikiego” kota? Wzruszająca historia SMOŁKI
To ważne pytanie. Moją odpowiedzią zawsze będzie „tak”. Sama się o tym przekonałam kilkukrotnie, a poniżej znajdziecie kolejne potwierdzenie tej tezy. Nie bójmy się kochać zwierząt. Te dzikie, te skrzywdzone przez los, niepełnosprawne – one wszystkie w zetknięciu z miłością i ciepłem, prędzej czy później się mu poddają. Odwdzięczą się za nasze serce w dwójnasób,…
Co słychać u BAZYLA?
Dawno nic nie pisałam o Bazylu. Muszę powiedzieć, że w kontaktach ludzko – kocich radzi sobie coraz lepiej. Coraz mniej go przestrasza i coraz mniej skory jest do atakowania. Zdaża mu się jeszcze czasem, gdy próbuje się go głaskać podchodząc od przodu, podczas gdy leży na boku. A generalnie przeważnie przychodzi sam i przykleja się…
Jakiego kota wziąć, malucha czy starszego? Jaki będzie najlepszy dla mnie?
Decydując się na kota warto przemyśleć, jakiego towarzysza się spodziewamy. Kot młody będzie miał całe pokłady energii, będziemy musieli go wychować, w niektórych aspektach zupełnie, jak dziecko. Będzie trzeba go nauczyć korzystania z drapaka, być może z kuwety, nie budzenia nad ranem (jak to zrobić dowiesz się czytając artykuł w linku), nie drapania rąk w…
Jak KUMPEL został BAZYLEM
Ostatnie dni mijają mi na intensywnej analizie zachowań Kumpla. Próbuję rozgryźć to „futerko”. Oczywiście w przenośni. A „futerko” krąży wieczorami niespokojnie po swoim pokoju, okno – drzwi, okno – drzwi. Przez chwilę daje się głaskać, ale trzeba uważać, bo z zaskoczenia łapie pazurami. Kilka dni temu przekonałam się, jak niebezpieczne może to być. Takiej brzydkiej…
HISTORIA BENI /oficjalnie zwanej Fridą/
Ogłoszenie jednej z opiekujących się kotami fundacji na FB: pilnie poszukiwany dom, chociażby tymczasowy, dla kotki spod fabryki. Miziasta, bytująca w niebezpiecznym miejscu. Środek zimy. Gdy dzwonię, okazuje się, że osobą ogłaszającą kotkę jest znajoma działająca w kociej fundacji, z której mam już koty (Filipka z porażeniem mózgowym i Nelę). Umawiamy się, że spróbuje odłowić…