Dziś nadeszła chwila, by wreszcie przedstawić Lucy. Troszkę o niej mogliście już wyczytać przy okazji historii Rudego oraz akcji wyłapywania dzikusków z lasu. Lucy jest najstarszą kotką ze stada. Jakimś cudem utrzymała się przy życiu w lesie przy domkach letniskowych przez około 4-5 lat. Jej życie nie było usłane różami. Pomijając ciężkie warunki, brak ciepłego…
Tag: kot po przejściach
Czy da się oswoić „dzikiego” kota? Wzruszająca historia SMOŁKI
To ważne pytanie. Moją odpowiedzią zawsze będzie „tak”. Sama się o tym przekonałam kilkukrotnie, a poniżej znajdziecie kolejne potwierdzenie tej tezy. Nie bójmy się kochać zwierząt. Te dzikie, te skrzywdzone przez los, niepełnosprawne – one wszystkie w zetknięciu z miłością i ciepłem, prędzej czy później się mu poddają. Odwdzięczą się za nasze serce w dwójnasób,…
Jakiego kota wziąć, malucha czy starszego? Jaki będzie najlepszy dla mnie?
Decydując się na kota warto przemyśleć, jakiego towarzysza się spodziewamy. Kot młody będzie miał całe pokłady energii, będziemy musieli go wychować, w niektórych aspektach zupełnie, jak dziecko. Będzie trzeba go nauczyć korzystania z drapaka, być może z kuwety, nie budzenia nad ranem (jak to zrobić dowiesz się czytając artykuł w linku), nie drapania rąk w…
KUMPEL ciąg dalszy
Przybycie nowego kota do domu to nie zawsze „i żyli długo i szczęśliwie”. Kumpel to kot, który do tej pory żył na dworze. Najpewniej nie miał domu, nie zna bliskości człowieka, boi się. Do tego wymaga leczenia, a to nie ułatwia nawiązywania pozytywnych więzi. Wypuszczony w „swoim” pokoju po przywiezieniu z lecznicy nie czuł się…
HISTORIA VINCENTA
Vincent to kot, którego uczucie zjednałam sobie wystawiając mu przed blok miskę z jedzeniem. Vincent urodził się na podwórku, z wolno bytującej kotki. Szybko jednak zachorował na koci katar. Stado nie dopuszczało go do jedzenia. Miałam w domu już jednego kota i psa. Zdawałam jednak sobie sprawę, że Vincent pozostawiony samemu sobie szybko opuści ten…
HISTORIA NELI
Nela to kot, który swe najmłodsze życie spędził w ponurych piwnicach blokowiska. Zgłoszona do fundacji organizującej sterylizacje kotów w momencie, gdy była w ciąży. Miziasta piękna trikolorka trafiła do mnie zaraz po wykonanym przez fundację zabiegu. Po dwóch dniach spędzonych w ukryciu (w przygotowanej dla niej budce, zakrytej kocem – bo koty czują sie bezpiecznie…