Zetknąłeś się kiedyś z człowiekiem ciężko chorym? Był płaczący? A może nadmiernie spokojny? Może agresywny, niecierpliwy? Cierpienie przybiera różne formy.
Dlaczego więc, gdy kot staje się nagle agresywny naszą pierwszą myślą nie jest „coś mu dolega” tylko „jeszcze raz mnie ugryzie, to go wystawię za drzwi”.
Jedna osoba tylko tak pomyśli, bo się zdenerwuje, druga niestety groźbę wykona.
Tymczasem agresja jest jednym ze sposóbów na sygnalizację przez moje zwierzę: „słuchaj człowieku coś mi jest, nie mam jak Ci tego inaczej przekazać, cierpię, pomóż mi„.
Kot nie jest złośliwy, ani agresywny bez powodu. Często za nagłą zmianą zachowania idzie choroba. Może też być reakcją na poważne z kociego punktu widzenia zmiany. Czasem niestety w ten sposób objawiają się błędy behawioralne będące wynikiem naszych wcześniejszych, może nieświadomych, działań.
Tak jak u innych zwierząt, tak i u kota charakter oraz relacje z innymi zwierzętami i człowiekiem kształtują się w pierwszych miesiącach życia. Nadpisanie ich w późniejszym wieku jest trudne, co nie oznacza, że jest niemożliwe. Mały kociak uczy się poprzez zabawę, obserwując matkę lub inne koty ze swojego otoczenia. Ważne jest więc jak się bawimy z kotem, w jaki sposób go wychowujemy.
Najczęstsze błędy?
- Zabawa rękami
- Karanie za pomocą bicia, krzyku, a nienagradzanie zachowania pożądanego
O ile błędy spowodowane złymi nawykami trudniej wykorzenić, o tyle dużo łatwiej poradzić sobie ze stanami chorobowymi. Często już tak podstawowe badania, jak analiza krwi dadzą nam obraz tego, co się ze zwierzęciem dzieje. Dlatego, gdy nagle zmieniło się kocie zachowanie skieruj swoje kroki w pierwszej kolejności do weterynarza. Nie wyrzucaj kota z domu, to nie rozwiąże jego kłopotu!
Rozwiązanie problemu behawioralnego jest trudniejsze, wymaga naszego większego zaangażowania, analizy problemu (czasem wręcz zabawienie się w kociego detektywa) i szukania rozwiązań, czasem także z pomocą specjalisty. Istnieją jednak środki i metody, które pozwolą na dotarcie do źródła problemu i jego rozwiązanie. Wyrzucenie kota nie jest rozwiązaniem.