Ostatnio pisałam trochę o charakterze Masi. Nie wiem na ile przyczynia się do jej problemów zdrowotnych. Być może powoduje obniżoną odporność? W niedzielę wieczorem zaczęła mocno mrużyć prawe oko. Bardzo brzydko wyglądało, opuchnięte i zaropiałe. W poniedziałek wylądowałyśmy w gabinecie weterynaryjnym. Wyglądało na to, że Masza dostała od kogoś ze stada np. pazurem, ponieważ miała uszkodzoną rogówkę. Dostała antybiotyk, krople i żel do oka.
Stan oka poprawiał się powoli. Ku mojemu zdziwieniu w środę wieczorem Masza zaczęła mrużyć drugie oko. Przez chwilę stałam zgłupiała. Dobrze, że miałam dokumentację w postaci zdjęcia. Nic mi się nie pomyliło, problem był z prawym okiem. To czemu mruży teraz lewe? Pod światło wyglądało na uszkodzenie rogówki!
Okazało się, że nikt Maszy krzywdy nie zrobił. Za to zaatakował ją jakiś paskudny wirus!
Do obecnego leczenia doszły kolejne leki. Teraz obawiam się, czy wirus nie przeniesie się na kolejne koty ze stada. Trzymajcie kciuki, żeby tak się nie stało, a także za wyzdrowienie Maszki. Uszkodzona rogówka jest bardzo bolesna i każde kropienie oczy to wielkie wyzwanie.