Malutki, piskajacy kotek biega po działce sąsiadów. Co tu robić? Pomocy!
Pożyczyliśmy klatkę łapkę i pojechaliśmy. Kicia wielkości jeża, piskająca i głodna, chowała się w krzakach i w otwartym składziku między porąbanym drewnem. Na szczęście dla nas mały głodomorek szybko wpakował się do żywołapki.
Tak oto niespełna 6 tygodniowa, zakatarzona Mimi trafiła do naszego domu. Przy takim obłożeniu, jakie mamy, musieliśmy zrobic jej miejsce izolacji w łazience.
Na szczęście katar nie był jeszcze zaawansowany i 3 dawki antybiotyku pogoniły zarazę.
Tym sposobem mamy 15 kotów i jednego tymczasa od innego domu opiekującego się bezdomniakami – dzikulę Franczeskę.