Decydując się na kota warto przemyśleć, jakiego towarzysza się spodziewamy. Kot młody będzie miał całe pokłady energii, będziemy musieli go wychować, w niektórych aspektach zupełnie, jak dziecko. Będzie trzeba go nauczyć korzystania z drapaka, być może z kuwety, nie budzenia nad ranem (jak to zrobić dowiesz się czytając artykuł w linku), nie drapania rąk w trakcie zabawy, ubrań itp.. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy będziemy mieli na co dzień czas i cheć na zabawę z młodym kociakiem, by skierować jego energię na właściwe tory, aby mógł się wyszaleć, wybiegać, zaspokoić swoje łowieckie zapędy? Spójrzmy też na fakt, że kot może dożyć nawet 20-stu lub 20-kilku lat. Ile mam lat dzisiaj? Czy istnieje ryzyko, że mój kot mnie przeżyje? Kto się nim wtedy zaopiekuje? Biorąc malucha, a będąc samemu w starszym wieku musimy sobie szczerze zadać takie pytania. To nasz nowy członek rodziny, za którego bierzemy pełną odpowiedzialność i chcemy dla niego jak najlepiej, prawda? Nie chcemy więc, żeby po naszym odejściu trafił do schroniska lub na ulicę. Jeśli nie mamy pewności, że ktoś z rodziny przejmie nad nim opiekę, może warto rozważyć adoptowanie starszego kota?
Adoptując młodego kotka najprawdopodobniej czekają nas wydatki związane z kastracją / sterylizacją. Dodatkowo należy pamiętać o regularnych szczepieniach i odrobaczaniu.
Na przybycie kota trzeba przygotować odpowiednio mieszkanie. Szczególnie warto się do tego przyłożyć biorąc malucha. Jego energia i ciekawość wszystkiego może doprowadzić nie tylko nasze cenne rzeczy do ruiny, ale także zagrozić jego życiu. Dlatego szykując się do adopcji młodego kota warto przyjrzeć się mieszkaniu i je „koto uodpornić” – pozbyć się trujących roślin, pochować wystające lub leżące na podłodze kable, zlikwidować drobne bibeloty, szczególnie szklane, wszystkie drobne elementy, które kot łatwo może połknąć. Zabezpieczmy też w miarę możliwości okna i balkony.
Starszy kot będzie od kociaka o wiele spokojniejszy, okres największego przypływu energii będzie miał za sobą, będzie wymagał mniej zabawy. Będzie mniej skory do brojenia. Najprawdopodobniej będzie już zaznajomiony z drapakiem i kuwetą. Musimy się jednak liczyć z tym, że będzie posiadał także swoje nawyki i bagaż życiowy. Być może nie będzie nam ufał tak bardzo, jak maluch, którego przyzwyczajamy do wszystkiego od zera sami. Być może spotkało go w życiu dużo złego. To może rzutować na jego zachowanie i nawyki. Będzie to oznaczało, że z naszej strony będziemy musieli zapewnić mu dużo spokoju, cierpliwości, nauczyć zaufania do człowieka. A on odwdzięczy się nam wierną miłością i mruczeniem.
Biorąc starszego kota mamy jednak szansę dopytać w fundacji / schronisku / u obecnego opiekuna o jego charakter i przyzwyczajenia. Wiemy więc czego się spodziewać po nowym podopiecznym.
Starszy kot, podobnie jak człowiek, może chorować. Im starszy, tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się jakiejś przypadłości. Z tego powodu warto nawet, gdy kot nie przejawia żadnych niepokojących objawów, przynajmniej raz w roku wybrać się z nim do weterynarza. On zbada zwierzę, wykona badania kontrolne, zaszczepi.
PODSUMOWANIE:
Młody kociak to wulkan energii, mała cudowna kulka, która zapewni nam wiele wzruszeń i rozrywki. Musimy jednak postawić się w roli odpowiedzialnego rodzica i zapewnić jej bezpieczny rozwój i dorastanie. Nauczyć porządanych zachowań. Zadbać o sterylizację / kastrację, regularne odrobaczenie i szczepienia – to koszty, które trzeba zaplanować biorąc malucha. Nie będzie nam znany jego charakter, na szczęście będziemy mieć duży wpływ na jego kształtowanie.
Starszy kot jest spokojniejszy, więcej czasu spędza śpiąc lub się wylegując. Mniej broi, ma mniejszą potrzebę zabawy. W zależności od tego, skąd do nas trafi może się zdarzyć, że będzie posiadał negatywne nawyki i lęki, wymagające z naszej strony cierpliwości i dużych pokładów miłości, aby nam zaufać i się otworzyć na naszą miłość. Może też więcej chorować niż młody kociak.