Dziś chciałabym podzielić się z Wami historią kolegów i ich kota Stefana. Koledzy niedawno uświadomieni w temacie zdrowego i zgodnego z kocią naturą żywienia, postanowili przestawić swoje dwa koty na karmę wysokomięsną. Do tej pory były karmione suchymi chrupkami.
O ile młodszy z kotów bez problemu jadł wszystko, co dostał do miski, więc szybko zasmakował w nowym pokarmie, o tyle ze starszym – Stefanem nie było tak prosto. Stefan – miłośnik suchych chrupków – owszem coś tam podjadał, ale nie za wiele.
Mówi się, że kot się nie zagłodzi, są też nie raz powtarzane historie, że jeśli kot cokolwiek je, nawet jeśli wylizuje tylko sosik, to to jest ok, a dopiero jeśli nic nie je, to jest niedobrze i wtedy ogłaszamy alarm.
Stefan jadł trochę, ale nie w normalnych ilościach, w jakich jeść powinien. Do czasu. Niespodziewanie po 5 tygodniach przestał jeść w ogóle. Okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. Dostał stłuszczenia wątroby. Zaczęła się walka o jego życie. Weterynarze nie dawali mu więcej niż 20% szans na przeżycie. Codziennie przez trzy tygodnie dostawał masę leków oraz dożylnych kroplówek, a koledzy spędzali godziny w przychodni weterynaryjnej.
Dziś szczęśliwie jego stan się poprawił, wyniki wątrobowe są lepsze. Stefan miał szczęście. Udało się go uratować.
Wraz z kolegami uczulamy więc Was – będąc opiekunem kota, bądzcie zawsze czujni. Jakiekolwiek zmiany w kocich nawykach są zawsze alarmujące. Przy zmianie karmy / diety pilnujcie ilości dziennie spożywanej karmy oraz wagi. Jedząc zbyt mało pokarmu kot także może doprowadzić się do stanu zagrażającego życiu. Jeśli kot przestaje jeść w normalnych ilościach, niezależnie od przyczyny, jest to czas na wizytę u weterynarza i wykonanie podstawowych badań.