Dzień, jak codzień. Na jutro jesteśmy umówieni z Mikado na kontrolę (znowu miał podwyższoną temperaturę i był ospały). Rokusia, jego wierna towarzyszka, wieczorem zaczyna mróżyć oko. Oglądam je na tyle, na ile pozwala sobie zajrzeć. Nic nie zauważam, ani zaczerwienienia, ani urazu rogówki. No nic, zobaczymy co będzie jutro, najwyżej pojedzie też. Nadchodzi kolejny dzień….
Miesiąc: wrzesień 2020
Wyznania leniucha
Muszę się Wam przyznać, że jestem strasznym leniwcem. Strasznym. A z drugiej strony od dziecka zawsze chciałam mieć kota. No i jak się wreszcie pojawił mały Chester, wulkan energii, zaczęły się pobudki o 5 rano. Co robił mały Chesterek? Ano pakował się za łóżko i stamtąd naparzał pazurkami po głowie. Zrzucał wszystko z półek, domagając…